Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2016

No bo Nic

Życie w postapokaliptycznym jest najdziwniejszym rodzajem życia, z jakim przyszło mi się borykać. Przynajmniej tak mi się wydaje, bo skąd mogłabym wiedzieć, jak może wyglądać postapokaliptyczna rzeczywistość. Ale widząc to, co dzieje się tu, teraz, w wielu konkretnych momentach rodzi się we mnie przekonanie, że apokalipsa przy całym tym burdelu byłaby mniej uciążliwa niż codzienne dostawanie prezentów (czyli nieuciążliwa w ogóle) Proszę Państwa Co my ze sobą robimy W tej chwili mogę brzmieć jak ktoś apelujący o pokój na świecie albo zwolennik specyficzno-nijakich politycznych bzdur. Cóż, nie wierzę w ani jedno ani drugie. Być może powinnam wspomnieć coś o tym, żeby być miłymi dla innych, żeby dzielić się ze sobą drugim śniadaniem, żeby przepuszczać wszystkich na przejściach dla pieszych, żeby wrzucać pieniądze każdemu ulicznemu muzykowi, nawet jeśli gra muzykę disco polo, żeby kupować swoim dziewczynom kwiaty, żeby gotować swoim chłopakom obiady, żeby się porządnie