Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2019

Środa jest nieparzysta

Kursor przesuwa się nieznacznie w prawo, kiedy siedzę przed laptopem i wpatruję się w czarny pasek pomiędzy klawiaturą a ekranem. Znowu mam siedem, dwanaście, dziewiętnaście lat. Znowu nie wiem, jak skutecznie udawać, że czegoś nie ma. Brak wcale nie istnieje. Brak jest miejscem, do którego spycham wszystko rzeczy, których czuć nie chcę, i tylko wszystkim wokół opowiadam, że to naprawdę wspaniałe, płynąć z prądem tego, co czuję. Czasami sama w to wierzę. Ale “czasami” wypada w dni parzyste, a dzisiaj jest środa. Znowu mam dziesięć lat. Jestem w klasie pomalowanej na zielono, bo pan woźny powiedział, że zielony uspokaja. Dlaczego na połowie ścian widnieje emalia, myślę, skoro nikt ich nie dotyka, skoro każdy się brzydzi, skoro niedługo ma być remont, tak powiedziała unia, tak powiedział pan dyrektor. Polonistka, pani Krysia, ogłasza konkurs recytatorski. Piszę wiersz o czterech porach roku i zanoszę go pani Krysi. “Cztery pory roku” zajmują zaszczytne miejsce poza podium i bez wyró